do treści poradnika, który wspomaga stomatologów w ich codziennej pracy.
Kategoria: 7/1 . Uszczelnianie bruzd – wskazania, materiały, technika postępowania
Poniżej pewne zagadnienia przedstawione zostaną na przykładzie dwóch usuniętych zębów. Wykonanie takich czynności u żywego pacjenta byłoby naruszeniem wszelkich dopuszczalnych norm, ale na usuniętych zębach warto sprawdzić. Dość niewinny trzonowiec, jednak zarówno badanie wzrokiem, jak i wskazania diagnodentu potwierdziły konieczność interwencji. Do opracowania wykorzystano igłę Millera osadzoną w końcówce endoskalera. W warunkach klinicznych z pewnością rozważono by zwiększenie zakresu opracowania lub założono wypełnienie tymczasowe. Tu jednak można sobie pozwolić na pewną dozę nonszalancji i spróbować odważnie ograniczyć zakres opracowania. Na uwagę zasługuje widoczna poszarpana granica pobrzeża szkliwa. Poza tym w dnie ubytku jest prawie dobrze, jasno i dość twardo. Powierzchnie boczne przy tak oszczędnej preparacji są trudne do skontrolowania. Zatem wypełnia się je materiałem kompozytowym flow i polimeryzuje. A na koniec to, czego u pacjenta zrobić się nie da, czyli sekcja. Choć uzyskany przekrój nie ukazuje wszystkiego, stopień podminowania guzka wskazuje jednoznacznie, że takie wypełnienie nie przetrwałoby dłuższej chwili, a może nawet i tej krótszej. Specjalnie poprowadzona (kolejna) płaszczyzna przekroju pokrywa się z bruzdą językową. Warto zauważyć, że od strony w zewnętrznej części. Niestety, nie wiadomo, z jakiego powodu usuwano ten ząb, ale można mieć nadzieję, że nie była to próchnica. Po tym eksperymencie autor artykułu znacznie skrupulatniej sprawdza granicę preparacji, ale nadal wystrzega się pracy w marginesie zdrowych tkanek. Ponieważ decyzja czasem nie jest prosta, niejednokrotnie korzysta z możliwości, jaką jest odroczenie wypełnienia ostatecznego dzięki zaopatrzeniu czasowemu z cementu szkło-jonomerowego. Drugi przykład działania na zębie usuniętym to problematyczna kwestia, kiedy opracowywać, a kiedy nie opracowywać bruzdy, a jedynie ją uszczelnić. Przedtrzonowiec z widocznym przebarwieniem na powierzchni żującej i niewielkim, jak się wydawało, ubytkiem na powierzchni stycznej poddano opracowaniu. Ubytek opracowano starannie, a bruzda wydaje się wolna od próchnicy. Zatem po osadzeniu kształtki ubytek wypełniono, a bruzdę uszczelniono. Analogicznie jak poprzednio, koronę zęba rozcięto. Doskonale widać zasięg ubytku i materiału wypełnienia, nawet uszczelniacz, ale czy to tylko przebarwienie? W przypadku rozwinięcia się ubytku najprawdopodobniej próchnica szerzyć się będzie na granicy wypełnienia i tkanek naturalnych i po pewnym czasie nie będzie można określić, czy to nowe ognisko pochodzące z tej bruzdy, czy też próchnica wtórna rozwijająca się pod wykonanym wcześniej wypełnieniem. Warto porównać obraz ukazany na rycinach 7. oraz 10. Decyzję każdy stomatolog podejmuje samodzielnie i na własną odpowiedzialność – opracowywać czy uszczelniać. Konkluzja może być tylko jedna, zawsze konieczne są wizyty kontrolne! Wykrycie zmian o mniejszym zaawansowaniu pozwoli na pewniejszą i bezpieczniejszą interwencję. Ale należy się odwołać do starego porzekadła mówiącego o tym, że „choroby bakteryjnej nożem się nie leczy”. Profilaktyczne uszczelnianie bruzd jest tylko jednym elementem szeroko zakrojonych działań profilaktycznych, których powodzenie zależy od współpracy i sumienności zarówno pacjenta, jak i stomatologa.